Heloł
Nie będę przeciągać, tylko od razu dam obiecany scenariusz.
Scenariusz 2
Je: Co robisz ?
K.T. : Ten medalion, znalazłam go w moim pokoju , zaczął się świecić. Przyłożyłam go do ściany i otworzyło się to przejście. Proszę, nie mów o tym nikomu.
Je: Spoko, mogę wejść z tobą ? Chyba przyda ci się pomoc.
K.T.: Ok., tylko to ma pozostać między nami.
Je: Ok. ( Wchodzi do tunelu razem z K.T. , widzą domową biblioteczkę)
K.T. : Co to ma być ? Jakaś domowa biblioteczka ?
Je: Na to wygląda. Pewnie Frobisher-ów- Smith-ów.
K.T.: Kogo ?
Je: Pierwszych właścicieli domu. Ukryli tutaj wiele skarbów jak Kielich Ankh i Maska Anubisa.
K.T. : Ok., czyli tacy zwariowani Egiptolodzy kradnący skarby ?
Je: Coś w tym stylu. Chodźmy już, bo zauważą, że nas nie ma. Przyjdziemy tu o północy ok. ?
K.T.: Ok. ( Wychodzą z tuneli )
( Tymczasem w pokoju Patrici, Mary i Joy, jest Eddie i Patricia )
E: ( Siedzi na łóżku Patrici, dziewczyna jest w niego wtulona) Coś chciałaś mi wcześniej powiedzieć ?
P: Tak, chciałam powiedzieć, że skoro jesteśmy ze sobą, to byśmy gdzieś poszli, razem ?
E: Ta myśl mi się podoba. Muszę iść do pokoju. Papa ( Całuje ją w policzek )
P: (Przytulnym tonem ) Papa
M: ( Wchodzi wściekła i zarazem smutna )
P: Co się stało ?
M: Wystawił mnie. Najpierw czekałam w holu. Gdy długo nie przychodził poszłam do jego pokoju. Tam siedział Alfie, który powiedział, że Jerome wyszedł godzinę wcześniej. Gdzie on poszedł ?
P: Nie mam pojęcia, ale widocznie coś ważnego go zatrzymało. On cie kocha. Na pewno ci to jakoś wyjaśni.
M: Masz rację, poczekam aż wróci i z nim pogadam. A tak na marginesie, coś ty taka w skowronkach. Co się stało ?
P: A nic specjalnego. Przyszedł do mnie Eddie i sobie siedzieliśmy i rozmawialiśmy.
M: Uuuuuu romantycznie.
P: ( Wali Marę poduszką ) No co ?
( Tymczasem w pokoju Amber i K.T. )
A: Widziałaś może moje notatki na francuski ?
K.T.: Tak leżą na szafce ( Podaje jej notatki, nagle słyszy dźwięk SMS-a w swoim telefonie )
,, Zejdź na dół, musimy zobaczyć ten korytarz. Jerome”
A: Od kogo to ?
K.T.: Od……. Mojej mamy. Pisze, czy wszystko w porządku.
A: Ok. (Wychodzi )
K.T.: Ufff ( Odpisuje Jeromowi ,, Ok., zaraz będę „ )
( Tymczasem w tajemniczej biblioteczce)
Je: Co my tu mamy: Wielka ściana pełna książek, biurko, na nim jakiś notatnik…
K.T.: Jakiś duży obraz, fotel ( Potyka się o wystającą deskę ). A co my tu mamy ? ( Podnosi deskę i widzi schody ) Co to ?
Je: Schody. Prowadzą pewnie do jakiś piwnic.
K.T.: Wchodzimy ?
Je: ( Patrzy na zegarek ) Niedługo będzie szpilka. Może lepiej wróćmy tu jutro.
K.T.: To do jutra.
( W nocy, sen Fabiana )
S: (Sara) Fabian
F: Saro ?
S: Musisz znaleźć Berło Ozyrysa. Ono uratuje wybraną.
F: Jak to uratuje wybraną ? Nina jest w Egipcie, na stypendium archeologicznym
S: Znajdź berło, uratuj wybraną ( Znika )
F: ( Budzi się ) Jak to uratować ?
Beznadziejny mi wyszedł. Jeśli ktokolwiek je czyta, to następny będzie być może w poniedziałek, może wcześniej. Nie chcę przesądzać.
Nie no jest świetny :) - nawet lepszy od poprzedniego
OdpowiedzUsuńŚwieeetny ;**
OdpowiedzUsuńGenialny jest !!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej !
Paulii
suuuuuuuuuper
OdpowiedzUsuńscenariusz