niedziela, 30 czerwca 2013

Opowiadanie 3 ; Nieobecność

Hejka
Na początek chcę was poinformować, że do środy jestem u babci bez dostępu do internetu. Dziś dodam opowiadanie a następne pojawi się w środę.

                    {Mara}

-Co za spotkanie- zaczęła Joy- nie moge uwierzyć, że spotykamy się tutaj w takich okolicznościach. Co tutaj robisz ?
Mieszkam-odpowiedziałam. Od roku pracuję tutaj jako dziennikarka. Lepiej powiedz co wy tutaj robicie ?
- My przyjechaliśmy tutaj w sprawach prywatnych -powiedziała wymijająco. Przyjrzałam jej się dokładniej. Dopiero teraz zauważyłam pierścionek na jej serdecznym palcu. A więc to jednak prawda co powiedziała mi Patricia, że Jerome oświadczył się Joy. A ja głupia wierzyłam, że on nadal coś do mnie czuje. Z zamyślenia wyrwało mnie wołanie Jeroma
-Maro !! Co ci sie stało ?
- Nic, nic. Po prostu się zamyśliłam. Dlaczego nic nie mówiłaś-powiedziałam do Joy wskazując na pierścionek .
- Jakoś nie było okazji.Zresztą po ukończeniu szkoły kontakt jakoś nam się urwał- odpowiedziała dziewczyna i spojrzała na zegarek - O matko jak późno. Jerry, musimy już iść, bo sie spóźnimy. Masz jeszcze swój stary numer-zwróciła się do mnie.
-Tak, cały czas ten sam. Macie czas jutro ? Chętnie powspominam stare czasy.
- To widzimy się jutro o 15 , pasuje wam ?
- Tak, pasuje . To do jutra- szybko odpowiedział Jerome. Chyba nie pasowała mu ta cała sytuacja. Szkoda, że nasze stosunki tak sie pogorszyły. Po chwili Joy i Jerome wyszli z kawiarni a ja jeszcze przez chwilę patrzłam za nimi aż zniknęli za rogiem ulicy

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Opowiadania 2

Hejka

Tak jak wcześniej obiecałam dodaję opowiadanie. Następne będzie w środę.

W drzwiach stanął nie kto inny tylko Jerome. Prawie nic się nie zmienił. Nadal miał ten błysk w oku i grzywke zaczesaną na prawą stronę. Rozejrzał się po pomieszczeniu zapewne szukając wolnego stolika gdy nagle utkwił wzrok na Marze . Patrzyli na siebie nic nie mówiąc, jakby bali się zepsuć tą ciszę. Po chwili dzwi znowu skrzypnęły i zobaczyli  Joy. A więc był tu z nią. Joy miała zupełnie inną reakcję niż Jerome. Gdy tylko zobaczyła Mare podbiegła do niej i ją uściskała. Jerome do tego momentu zdąrzył otrząsnąć się ze zdziwienia. Podszedł do Mary i również się przywitał. Usiedli razem przy stoliku i zaczęli rozmawiać

Mam jeszcze do was małe pytanko. Kto z was oglądał już Touchstone of Ra ? Ja oglądałam i przyznam szczerze, że popłakałam się, gdy Victor ostatni raz upuścił szpilkę. Jakby ktoś z was nie oglądał, to wstawiam linka

https://www.youtube.com/watch?v=Quuu4_LVln8&feature=youtube_gdata_player -Część pierwsza

https://www.youtube.com/watch?v=Oi02mNHrvTs&feature=youtube_gdata_player - Część druga

Do następnej notki
                                                       Lusia

sobota, 1 czerwca 2013

Powrót ; Opowiadanie 1

Hejka
Co by tu powiedzieć na początek... Nie ma słów, którymi określe to, co w tym momencie czuję. Na początek przepraszam. Za nieobecność, brak notek i scenariuszy. Moja sytuacja rodzinna mnie przerosła i nie miałam ani siły ani nawet ochoty napisać. Teraz wracam pełna energii i zapału. Chciałabym też podziękować tym, którzy mimo braku notek wchodzili na bloga. To naprawde wiele dla mnie znaczy. Jak pewnie zauważyliście w gronie autorów nie ma juz Oliwi. Postanowiłam ją zwolnić ze względu na to, że nie pisała notek od lutego. Zrobiłam to z ciężkim sercem, ponieważ miło mi się z nią pracowało.Ale koniec już tych moich przemyśleń :D . Zmieniłam wygląd bloga ( Za nagłówek dziękuję yacker♥ ) i postanowiłam pisać opowiadania. Będą one z perspektywy Mary po ukończeniu szkoły. Mam nadzieję, że się wam spodobają.

Odcinek 1 ,, Od przeznaczenia nie uciekniesz. Ono zawsze ciebie dopadnie "

Był zimny, pochmurny dzień. Z nieba prószył śnieg pokrywając wąskie uliczki Wiednia białą pierzynką. Taka pogoda nastrajała bardzi sennie ale jednocześnie skłaniała do przemyśleń. Siedząc w ciepłym zaciszu swojej ulubionej kawiarenki Mara nie zdawała sobie sprawy, że za kilka minut jej życie zmieni się o 180 stopni . Popijając czarną kawę wyglądała przez okno i obserwowała ludzi. Mimo, że mieszkała tu już ponad rok nadal czuła się zagubiona. Po wyjeździe z Domu Anubisa utrzymywała kontakt jedynie z Patricią i Fabianem. Z chłopakiem ostatniego roku zbliżyli się do siebie i zostali bardzo dobrymi przyjaciółmi. A co do Jeroma... No właśnie. On podobno ułożył sobie życie z Joy i razem mieszkają w Londynie. Mara, mimo bólu jaki wyrządził jej chłopak nadal gdzieś w głębi go kochała. Myślała, że z czasem to minie. Niestety, to uczucie było zbyt trwałe, żeby ot tak sobie przeszło. Z zamyśleń wyrwał ją dzwięk otwieranych drzwi. Mara mimowolnie spojrzała w ich stronę i momentalnie znieruchomiała. ,,Ja chyba śnie. To nie może być on"- pomyślała

I jak wam się podoba ? Mam nadzieje, że choć trochę tą notką wam zrekompensowałam moją nieobecność. Jeśli możecie, to komentujcie. Następny pojawi się w poniedziałek
                                              Lusia