czwartek, 8 sierpnia 2013
Wszystko kiedyś musi się skończyć...
poniedziałek, 15 lipca 2013
Opowiadanie 4
Hejka
Na początek przepraszam za moją dłuższą nieobecność, ale nie miałam czasu. Nie będę was wprowadzać w szczegóły, bo zanudzilibyście się na śmierć. Ale nie przedłużam i daję opowiadanie
{ Mara }
Następnego dnia :
Siedziałam właśnie na kanapie popijając herbatę. Czułam się jak w potrzasku. Było za późno, by wycofać się z tego spotkania. Nie chciałam na nie iść i wysłuchiwać ich opowiadań o tym, jacy są szczęśliwi. Z drugiej jednak strony Joy była moją przyjaciółką i powinnam cieszyć się jej szczęściem. Jednak nie potrafiłam. Patrząc na Jeroma widziłam nasze wspólne chwile. Odwiedziny jego ojca w więzieniu, turniej ping-ponga o tarczę Frobischer-ów , wspólne odgadywanie przesłania tajemniczego listu od Trudy... STOP. Co ja wyrabiałam. On jest teraz z Joy. Planują razem ślub. Ja się dla niego nie licze. Pamiętałam, jak zdradził mnie z Willow ale mimo tego nadal go kocham. Mimo wachania postanowiłam zachowywać pozory przyzwoitości i pójść na to spotkanie. Wstałam z kanapy, odświerzyłam się, umalowałam i ubrana w jeansy, fioletowy sweter, kremowy płaszcz oraz rękawiczki wyszłam na dwór i podąrzyłam w kierunku kawiarni, w której byłam wczoraj.
Mam nadzieję, że wam się spodoba. Następny pojawi się w środę za dwa komentarze pod tym postem. Do następnej notki
Lusia
niedziela, 30 czerwca 2013
Opowiadanie 3 ; Nieobecność
Hejka
Na początek chcę was poinformować, że do środy jestem u babci bez dostępu do internetu. Dziś dodam opowiadanie a następne pojawi się w środę.
{Mara}
-Co za spotkanie- zaczęła Joy- nie moge uwierzyć, że spotykamy się tutaj w takich okolicznościach. Co tutaj robisz ?
Mieszkam-odpowiedziałam. Od roku pracuję tutaj jako dziennikarka. Lepiej powiedz co wy tutaj robicie ?
- My przyjechaliśmy tutaj w sprawach prywatnych -powiedziała wymijająco. Przyjrzałam jej się dokładniej. Dopiero teraz zauważyłam pierścionek na jej serdecznym palcu. A więc to jednak prawda co powiedziała mi Patricia, że Jerome oświadczył się Joy. A ja głupia wierzyłam, że on nadal coś do mnie czuje. Z zamyślenia wyrwało mnie wołanie Jeroma
-Maro !! Co ci sie stało ?
- Nic, nic. Po prostu się zamyśliłam. Dlaczego nic nie mówiłaś-powiedziałam do Joy wskazując na pierścionek .
- Jakoś nie było okazji.Zresztą po ukończeniu szkoły kontakt jakoś nam się urwał- odpowiedziała dziewczyna i spojrzała na zegarek - O matko jak późno. Jerry, musimy już iść, bo sie spóźnimy. Masz jeszcze swój stary numer-zwróciła się do mnie.
-Tak, cały czas ten sam. Macie czas jutro ? Chętnie powspominam stare czasy.
- To widzimy się jutro o 15 , pasuje wam ?
- Tak, pasuje . To do jutra- szybko odpowiedział Jerome. Chyba nie pasowała mu ta cała sytuacja. Szkoda, że nasze stosunki tak sie pogorszyły. Po chwili Joy i Jerome wyszli z kawiarni a ja jeszcze przez chwilę patrzłam za nimi aż zniknęli za rogiem ulicy
poniedziałek, 17 czerwca 2013
Opowiadania 2
Hejka
Tak jak wcześniej obiecałam dodaję opowiadanie. Następne będzie w środę.
W drzwiach stanął nie kto inny tylko Jerome. Prawie nic się nie zmienił. Nadal miał ten błysk w oku i grzywke zaczesaną na prawą stronę. Rozejrzał się po pomieszczeniu zapewne szukając wolnego stolika gdy nagle utkwił wzrok na Marze . Patrzyli na siebie nic nie mówiąc, jakby bali się zepsuć tą ciszę. Po chwili dzwi znowu skrzypnęły i zobaczyli Joy. A więc był tu z nią. Joy miała zupełnie inną reakcję niż Jerome. Gdy tylko zobaczyła Mare podbiegła do niej i ją uściskała. Jerome do tego momentu zdąrzył otrząsnąć się ze zdziwienia. Podszedł do Mary i również się przywitał. Usiedli razem przy stoliku i zaczęli rozmawiać
Mam jeszcze do was małe pytanko. Kto z was oglądał już Touchstone of Ra ? Ja oglądałam i przyznam szczerze, że popłakałam się, gdy Victor ostatni raz upuścił szpilkę. Jakby ktoś z was nie oglądał, to wstawiam linka
https://www.youtube.com/watch?v=Quuu4_LVln8&feature=youtube_gdata_player -Część pierwsza
https://www.youtube.com/watch?v=Oi02mNHrvTs&feature=youtube_gdata_player - Część druga
Do następnej notki
Lusia
sobota, 1 czerwca 2013
Powrót ; Opowiadanie 1
Hejka
Co by tu powiedzieć na początek... Nie ma słów, którymi określe to, co w tym momencie czuję. Na początek przepraszam. Za nieobecność, brak notek i scenariuszy. Moja sytuacja rodzinna mnie przerosła i nie miałam ani siły ani nawet ochoty napisać. Teraz wracam pełna energii i zapału. Chciałabym też podziękować tym, którzy mimo braku notek wchodzili na bloga. To naprawde wiele dla mnie znaczy. Jak pewnie zauważyliście w gronie autorów nie ma juz Oliwi. Postanowiłam ją zwolnić ze względu na to, że nie pisała notek od lutego. Zrobiłam to z ciężkim sercem, ponieważ miło mi się z nią pracowało.Ale koniec już tych moich przemyśleń :D . Zmieniłam wygląd bloga ( Za nagłówek dziękuję yacker♥ ) i postanowiłam pisać opowiadania. Będą one z perspektywy Mary po ukończeniu szkoły. Mam nadzieję, że się wam spodobają.
Odcinek 1 ,, Od przeznaczenia nie uciekniesz. Ono zawsze ciebie dopadnie "
Był zimny, pochmurny dzień. Z nieba prószył śnieg pokrywając wąskie uliczki Wiednia białą pierzynką. Taka pogoda nastrajała bardzi sennie ale jednocześnie skłaniała do przemyśleń. Siedząc w ciepłym zaciszu swojej ulubionej kawiarenki Mara nie zdawała sobie sprawy, że za kilka minut jej życie zmieni się o 180 stopni . Popijając czarną kawę wyglądała przez okno i obserwowała ludzi. Mimo, że mieszkała tu już ponad rok nadal czuła się zagubiona. Po wyjeździe z Domu Anubisa utrzymywała kontakt jedynie z Patricią i Fabianem. Z chłopakiem ostatniego roku zbliżyli się do siebie i zostali bardzo dobrymi przyjaciółmi. A co do Jeroma... No właśnie. On podobno ułożył sobie życie z Joy i razem mieszkają w Londynie. Mara, mimo bólu jaki wyrządził jej chłopak nadal gdzieś w głębi go kochała. Myślała, że z czasem to minie. Niestety, to uczucie było zbyt trwałe, żeby ot tak sobie przeszło. Z zamyśleń wyrwał ją dzwięk otwieranych drzwi. Mara mimowolnie spojrzała w ich stronę i momentalnie znieruchomiała. ,,Ja chyba śnie. To nie może być on"- pomyślała
I jak wam się podoba ? Mam nadzieje, że choć trochę tą notką wam zrekompensowałam moją nieobecność. Jeśli możecie, to komentujcie. Następny pojawi się w poniedziałek
Lusia
sobota, 23 lutego 2013
Opis Joy
2 sezon- Joy wraca do domu Anubisa a wraz z jej powrotem komplikuje się sytuacja między Niną a Fabianem. Joy na wszelkie mozliwe sposoby próbuje odzyskać uczucie Fabiana mimo jego niechęci. Jest wytrwała i uparcie dąży do celu. Walczy o miłość mimo ostrzeżeń reszty domowników. Cechuje ją mądrośći spryt, co udowodniła w grze w Senet. Jest wrażliwa i miła. Przyjaźń jest dla niej bardzo ważna, dla Patrici zrobiłaby wszystko. Czasem ocenia ludzi zbyt pochopnie.
Podsumowanie- Mimo, iż Joy budzi wiele kontrowersji i niechęci do jej postaci, to nie jest taką okropną osobą. Jest po prostu nieszczęśliwie zakochana, a kobieta z miłości jest w stanie zrobić wiele. Moim zdaniem Joy to ciekawa postać i warto jest się jej bliżej przyjrzeć.
I jak wam się podobało ? Troszkę się namęczyłam z tym opisem, ponieważ musiałam spojrzeć głębiej w swoje uprzedzenia do tej postaci. Czekam na komentarze pod tą notką. Do zobaczenia
piątek, 22 lutego 2013
Scenariusz cz.9
P: Nie mogę być spokojna, kiedy moja najlepsza przyjaciółka wyjeżdża. Joy, proszę mogę z tobą zamienić słówko na osobności?
J: No dobra, niech już ci będzie.
(wszyscy stoją w milczeniu)
P: (patrzy na nich wskazuje oczami na drzwi) Na osobności znaczy w cztery oczy.
A,Al: Aaaa...
(wychodzą, zostaje tylko Patricia i Joy)
<gdzieś>
(KT siedzi na ziemi i rzuca o ścianę kamyczkami)
S( Senkhara): (pojawia się) Witaj Wybrana.
KT: Wypuśćcie mnie! Nie chcę tu dłużej siedzieć!Nie wiem, czego ode mnie chcecie, nie wiem kim jest Wybrana, ale to na pewno nie ja!
Am: Zostaw ją Senkharo! (zjawia się niespodziewanie) Nie widzisz, że ona się boi?!
S: Długo jeszcze mamy czekać, Amneris? Przecież ona jest za głupia, żeby to rozwiązać.
KT: ,,Ona" to wszystko słyszy.
S: Zamknij się głupie dziecko!!! Zabijmy ją od razu. Wybrana nie jest niezastąpiona.Zostaw to mnie. (zbliża się do dziewczyny, a ta odsuwa się coraz bliżej ściany)
Am: Nie!!! Gdyby to nie była ona to dlaczego przepowiednia mówiła o niej?To nie przypadek, że tu jest.
KT: Przepowiednia? Okej, nie wiem co to za teatrzyk, ale mnie wypuśćcie to już niej jest śmieszne.
Am: Ja też nie jestem zadowolona z tego, że cię tu trzymamy, ale nie mamy wyboru. Musisz nam pomóc.
KT: ;Okej, w czym?Chcę już jak najszybciej wyjść z tej nory
Am: Musisz pomóc nam w ....